ZEZ - nie jest chorobą śmiertelną ale potrafi zrujnować wielu osobom życie. Przekonałam się o tym na własnej skórze, bo zez zabrał mi dzieciństwo. Doskonale wiem co to znaczy być innym, dziwnym i wytykanym na każdym kroku palcami a o ludzkim chamstwie mogę powiedzieć wiele.
Jest to bardzo przykre że ludzie potrafią wyrządzić taką krzywdę drugiemu...
Z zezem zmagałam się od urodzenia, odziedziczyłam ją po rodzinie od strony ojca. W szkole byłam szarą myszką wyśmiewaną przez dzieci na każdym kroku, na podwórku nikt nie chciał się ze mną bawić i wielokrotnie byłam bita i sponiewierana przez rówieśników... Nie pozostawało mi nic innego jak mój pokój i książki- kochałam je czytać! Każdy kolejny dzień szkoły był dla mnie koszmarem, na tablicy czytałam non stop ,,zezol'' w sumie na swojej klatce również. Nie reagowałam, znalazłam dwie przyjaciółki których się trzymałam, zajełam się swoimi pasjami i zawsze sobie powtarzałam że jestem coś warta i kiedyś Ci którzy mnie skrzywdzili się o tym przekonają.
Tak więc byłam zamkniętą w sobie dziewczynką w okularach która bała się swojego cienia i była zakochana w książkach, rysunkach i szyciu ubranek dla swoich lalek ;-)
Marzyłam o operacji ale niestety moich rodziców nie było stać na serię zabiegów w klinice. Zeza w dzieciństwie można trochę skorygować ćwiczeniami, zaklejanie oczka zdrowszego plastrem aby ćwiczyć to zezujące czy codzienne wizyty u okulisty gdzie znajdowała się aparatura która wzmacniała wzrok. Mi niestety niewiele pomogło roczne leczenie. Zdecydowaliśmy się więc na
pierwszą operację. Odbyła się ona w Legnickim szpitalu specjalistycznym, polegała na przełożeniu i skróceniu dwóch mięśni pod narkozą. Miałam wtedy 12 lat i mój kąt zeza wynosił aż 20 stopni... czyli oczko miałam prawie przy nosie.
Trzy kolejne operacje odbyły się już we Wrocławskiej klinice
Eye laser Center , nie wyobrażacie sobie nawet jak bardzo byłam szczęśliwa kiedy usłyszałam że robią takie zabiegi na
NFZ. Nie myślałam o tym co mnie czeka, wyobrażałam sobie już jak wyglądam z normalnym spojrzeniem i praktycznie popłakałam się ze szczęscia kiedy dowiedziałam się że zabieg mam za 6 miesięcy !
Operowała mnie
Dr. Oxana Borissova którą tak jak i całą klinikę mogę polecić z całego serca każdemu. Opiekowali się mną jak małym dzieckiem ;-) Po zabiegu mineły trzy miesiące i poszłam na kolejny, po kilku następnych poszłam na czwarty już ostatni dzięki któremu znowu uwierzyłam w siebie i pożegnałam traumę <3
Jakie są skutki uboczne po zabiegu ?Zamglony obraz utrzymywał mi się przez dwa tygodnie, łzawienie,ropienie i światłowstręt również.
Okres rekonwalescencji dokuczał mi najbardziej przy drugim zabiegu, oko cały czas pulsowało i odczuwałam ból który przypominał uczucie odłamków szkła w oku. Dwa następne już były z górki ;-)
Zabiegi niestety były tylko korekcją kosmetyczną i ustawieniem gałek ocznych- na zezujące prawe oko niedowidzę ale nie przeszkadza mi to w codziennym funkcjonowaniu ponieważ cały obraz mózg rejestruje poprzez oko prawe.
Poniżej wstawiam zdjęcia kart zabiegowych które udało mi się znalezć, moich zdjęć przed i w trakcie zabiegu. Mam nadzieję że pomogłam tym postem chociaż paru osobom które również borykają się z tym problemem i chcą się go pozbyć!
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania piszcie w komentarzach, postaram się na wszystkie odpowiedzieć ;-)