Cześć kochani ! ;-)
Dzisiaj wpis o moim aktualnym makijażu. Oczywiście uprzedzam że specem w tej dziedzinie nie jestem, jeśli popełniam jakiś błąd chętnie poczytam wasze rady. Ten makijaż stosuję na wieczór czy jakieś małe wyjście jednak na codzień rzadziej ponieważ jest dosyć ciężki. Bez ,,tapety'' czuję się jak 16 latka, zależy mi więc na tym aby wyglądać dojrzalej - na swój wiek ;-) Uwaga... pierwsze zdjęcia straszą więc trzymajcie się krzesła ;D!
Zaczynam oczywiście od podkładu, estee lauder jest cięzkim fluidem więc mieszam go ze swoim codziennym ulubieńcem bourjois healthy mix. Nakładam płynną formę oczywiście beauty blenderem ( nie mogę go za żadne skarby domyć! Macie jakiś sposób?), przyklepuję pudrem mineralnym a pod oczy ląduje krem CC. Rozświetlam delikatnie twarz rozświetlaczem the balm a pod kości policzkowe używam bronzer tej samej marki (matowy, jest ciemny więc przeznaczony dla osób o śniadej cerze).
Kolejna część jest znacznie trudniejsza... Czasem trochę się nagimnastykuję zanim namaluję równą kreskę i symetrycznie przykleję rzęsy , ale są dni że wychodzi mi to po minucie bez poprawek ;-)
Jako pierwsza idzie kreska do wykonania której posłuży mi płynny eyliner z miękkim pędzelkiem od bourjois.
Natępnie przechodzę do brwi i rzęs. Rzęsy kupiłam przy okazji robiąc zakupy w New Look-u, są delikatne i nie czuć ich na powiekach a w połączeniu z klejem Duo trzymają się bardzo długo. Dodatkowo do opakowania dołączony jest mały ,,przyrząd'' do aplikacji który bardzo ułatwia zadanie. Koszt dwóch par tych rzęs to ok 29 zł o ile dobrze pamiętam.
Na koniec podkreślam usta. Muszę wam przyznać że bardzo ciężko mi teraz z aparatem, ponieważ moje wargi ,,zniknęły'' ale wspomagam się konturówką optycznie je powiększając. Konturówka służy mi do zarysu ust, a dokładniej maluję ich kontur troszkę wyżej niż faktycznie się znajduję. Resztę wypełniam szminką w ciemniejszym odcieniu. Oba kosmetyki są marki Mac, długo się zbierałam na zakup ze względu na wysoką cenę ale nie żałuję i są najlepszym ,,szminkowym'' nabytkiem w mojej kosmetyczce ;-)
No i jest - starsza o kilka lat Paulinye ;D